Jak nie zaczynać przygody z bieganiem

Bieganie to najłatwiejszy sport świata, który może uprawiać każdy. Na fali powszechnego zainteresowania tym sportem oraz więcej z nas próbuje swoich sił. Wydawałoby się, że bieganie to żadna filozofia. Warto jednak pamiętać o kilku zasadach, aby nie zrazić się i nie przestać po kilku pierwszych treningach. Za szybko – to pierwszy grzech zarówno początkujących biegaczy, jak i tych, którzy wracają do sportu po długim rozbracie. Na początku lepiej zacząć od truchtu i stopniowo zwiększać prędkość. Musimy pamiętać, że to nie biega na 1000 metrów na czas na ocenę z wu-efu, tylko etap treningu. Kolejna sprawa to racjonalny plan treningowy. Co za dużo to nie zdrowo. Na początku nie powinniśmy się zbytnio forsować. Kilometr lub dwa to wcale nie za mało na początek. Trzeba stopniowo zwiększać obciążenia i obserwować swój organizm. Pamiętaj, że robisz to dla zdrowia, a zbyt intensywny trening na początku szybko prowadzi do kontuzji. Na początku lepiej wyznaczać sobie cele czasowe, a nie kilometrowe.